Blog 2021 PL

2021 – Poprzedni rok upłynął pod znakiem pandemii, fotografia spowolniła, zdążyłem zrobić tylko jedną (poczwórną) sesję przed lockdownem i jedną letnią sesję plenerową podczas której można było zachować bezpieczny dystans. Potem pozowała mi już tylko moja osobista modelka. Ona jest najlepsza (wiadomo), ale praca z różnymi osobami ma też swoje zalety, i tego mi bardzo brakuje. Zobaczymy co się uda zrealizować w tym roku.


Marzka, 2021-12-18, studioIMG 2021 12 18 1481

Idą święta.

Każdy to wie. Wszędzie widać Mikołaja czasem też jego piękną pomocnicę, Śnieżynkę.

W tym roku udaje nam się zrobić sesję mikołajową. M z przyjemnością zakłada czerwony kubraczek z białym futerkiem i staje na czarnym tle. Potem trochę ujęć przy choince.

To była bardzo energetyzująca sesja, oboje się rozgrzaliśmy, więc na koniec trochę ujęć w zimowych skarpetach i mikołajowej czapce.

Wesołych Świąt dla wszystkich!

I oczywiście szczęśliwego nowego roku. Oby 2022 był jeszcze lepszy niż 2021.


Marzka, 2021-11-12, Dolina RacławkiIMG 20211112 121752

Kolejny dzień w dolinkach podkrakowskich.

Tym razem jedziemy do miejscowości Dubie, gdzie jest odkrywkowa kopalnia dolomitu. Tam zostawiamy samochód na parkingu i ruszamy Doliną Racławki.

Na początku szlak prowadzi bardzo łagodnie dnem szerokiej  doliny, wzdłuż potoku. Potem nasza trasa zakręca i zaczynamy podejście wąwozem w kierunku grzbietu oddzielającego nas od sąsiedniej Doliny Szklarki.

Wąwóz jest nieco bardziej stromy niż dno doliny, ale podejście jest dość łatwe.

Niedaleko górnego końca wąwozu wchodzimy w jego niewielkie boczne odgałęzienie i robimy szybką sesję foto. Piękna kobieta topless na dywanie liści z kijami do trekkingu okazuje się być dobrym połączeniem.

Sesja jest bardzo krótka, musimy ruszać dalej. Przed nami jeszcze sporo kilometrów i podejść.


Marzka, 2021-11-11, Dolina SzklarkiIMG 20211111 155014

Na długi weekend listopadowy bierzemy kilka dni wolnego i przyjeżdżamy w rejon dolinek podkrakowskich.

To część Jury Krakowsko-Częstochowskiej położona na północny zachód od Krakowa. Charakterystyczną cechą tej części Jury są doliny w których ukryte są wapienne skały. Północna część Jury, położona bliżej Częstochowy, nie ma takich dolinek, tylko wzniesienia, na których są wapienne skały.

Nasz hotel jest położony w środku tych terenów spacerowych, więc nie musimy daleko jeździć. Do początku tras mamy zazwyczaj 10-15 minut jazdy. Na niektóre wycieczki wychodzimy pieszo prosto z hotelu.

W dniu przyjazdu docieramy do hotelu tuż przez 14:00. Na szczęście nasz pokój jest już gotowy, więc tylko zostawiamy w nim nasze rzeczy i ruszamy na pierwszą trasę do pięknej Doliny Szklarki.

Po przejściu rezerwatu wychodzimy na wysoko położone pola i trafiamy prosto na zachód słońca.

Marzka bardzo chce pozować w tej scenerii, więc zatrzymujemy się na 20-30 minut na sesję. I tak nie wrócimy do samochodu przed zmrokiem. Ale przecież mamy latarki, nie ma się czym przejmować.

W trakcie sesji przechodzi obok nas pan spacerujący z psem, ale nie sprawia problemów i szybko się oddala.


Marzka, 2021-10-09, parkIMG 20211009 150142

Jest piękna, słoneczna jesień.

Chodzimy na spacery. To już nie jest lato, ale jak świeci słońce, to jest bardzo przyjemnie i ciepło. Marzka jest w cienkiej jesiennej kurtce, pod którą ma tylko bluzkę.

Na jednym z mijanych płotów znajdujemy czerwone liście jakiejś pnącej rośliny.

Zatrzymujemy się tu na chwilę i Marzka z uśmiechem pozuje wśród tych kolorowych liści.

Jesień też ma swoje uroki.

 


Marzka, 2021-07-24, studioIMG 2021 07 24 1339

Dla odmiany sesja w studio.

Mamy trochę nowych gadżetów, trzeba je wypróbować.

Jest prześwitująca sukienka, lateksowe body z okienkami na piersi i kilka różnych sieci. Marzka przebiera się w nie po kolei. Na początku robimy kilka zdjęć na balkonie. Nie jest tam łatwo, bo balkon jest mały i żeby zmieścić w kadrze całą postać trzeba użyć obiektyw szerokokątny.

Potem przenosimy się do studia.

Najlepsze efekty daje połączenie pomarańczowej sieci i czarnego tła. Do tego dochodzi efekt końca sesji – zazwyczaj właśnie wtedy wychodzą najlepsze zdjęcia.


Ania, 2021-07-23, RejentówkaIMG 2021 07 23 0981

Mamy piękne lato, długie dni, pogoda tez dopisuje.

Umawiam się z Anią na sesję plenerową w Rejentówce. Mamy tam bezkresne łąki i piękną rzeczkę, do której można wejść.

Słońce jest już nisko, oświetla modelkę tak jak trzeba. Ania zmienia stroje i pozuje w nich z pasją. Ja fotografuję. Jest nawet kapelusz.

Często zmieniamy lokalizację. Nie jest łatwo, łąka nie wszędzie jest skoszona, czasem musimy się przedzierać przez kujące chwasty, wtedy biorę to na siebie i toruję przejście, nie ważne że jestem w krótkich spodniach.

W końcu docieramy na ukrytą wśród brzóz polanę z ładną trawą. Fotografuję pod światło zachodzącego słońca. Wykorzystujemy też drzewo, które niedawno się przewróciło, leży na ziemi a jeszcze ma świeże, zielone listki.

Na koniec idziemy nad rzeczkę, robimy tu trochę zdjęć na brzegu, potem Ania wchodzi do wody.


Marzka, 2021-07-11, SwaderkiIMG 20210711 145112

Wakacje zbliżają się do końca.

Pogoda cały czas jest wspaniała. Dziś znów wypożyczamy kajak i płyniemy na jedną z naszych prywatnych sekretnych mini plaż.

Jak zawsze jesteśmy tu sami.

Mocujemy kajak do brzegu, żeby nie odpłynął i wchodzimy do wody. Zaczynamy od pływania. Gdy ciągnie się za sobą bojkę, to nawet dość daleko od brzegu można czuć się komfortowo. Gdy oboje już trochę popływaliśmy przychodzi czas na zdjęcia. Marzka ma ze sobą prześwitującą narzutkę, która bardzo ciekawie wychodzi na zdjęciach.

Fotografujemy na małej polance, potem w zatoczce obok kajaka.


Marzka, 2021-07-06, SwaderkiIMG 2021 07 06 0573

W tym roku znów odwiedzamy jedno z naszych ulubionych miejsc nad jeziorem, kemping w Swaderkach.

Kemping jest bardzo duży, ale przyjeżdża tu chyba mnóstwo leni. W lokalnej wypożyczalni kajaków zawsze możemy liczyć na sprzęt pływający i skrupulatnie z tego korzystamy.

Po śniadaniu pakujemy sprzęt fotograficzny i filmowy do szczelnych, pływających worków, wsiadamy do kajaka i … znikamy w naszych tajnych miejscach, które są dobrze ukryte w linii brzegowej.

Jesteśmy na jeziorze rynnowym o stromych brzegach, dzięki temu jest tu dużo przewróconych drzew, które wpadły do wody. To świetne miejsca na zdjęcia. No i te maleńkie zatoczki otoczone trzcinami. Kto zna takie miejsca, ten wie jak tam jest. Dziś jezioro jest wyjątkowo puste, cały dzień jesteśmy sami, nikt nam nie przeszkadza.

To był bardzo udany dzień.


Marzka, 2021-06-30 Czarna HańczaIMG 20210630 143418

W tym roku wakacje zaczynamy od spływu kajakowego Czarną Hańczą. 

Zaczynamy nad Wigrami, potem codziennie nocujemy w innym miejscu. Wysoki Most, Stanica Wodna Frącki, Dworczysko. W końcu wypływamy na Kanał Augustowski, pokonujemy dwie śluzy wodne i dopływamy do Jeziora Mikaszewo.

Tu psuje się pogoda, więc oddajemy kajaki i zostajemy na trzy noce żeby odpocząć i popływać w jeziorze. Podczas spływu pogoda jest piękna, codziennie upał.

Na rzece nie było wielkiego tłoku, ale co pewien czas spotykaliśmy innych kajakarzy. Raz trafiła na się trochę dłuższa chwila samotności, Marzka od razu to wykorzystała na szybką kąpiel topless. Po co potem siedzieć w kajaku w mokrym ubraniu?


Marzka, 2021-06-05, RejentówkaIMG 20210605 161800

Czerwiec, jest już bardzo ciepło jest piękna pogoda i nie ma komarów.

Wędrujemy przez pełne kwiatów i wysokich traw łąki. Docieramy do ustronnego miejsca otoczonego drzewami, gdzie raczej nikt nie powinien nam przeszkadzać. Znajdujemy wielkie przewrócone drzewo, na które można łatwo wejść.

Drzewo ma bardzo suchą i ostrą korę, Marzka wchodzi na niego w butach, dopiero gdy jest na miejscu zdejmuje je i podaje mi. Teraz zaczynamy realizować różne pomysły. Nie jest łatwo. Kora jest bardzo agresywna dla skóry, Marzka musi się poruszać bardzo ostrożnie. I tak na koniec ma zaczerwienioną skórę na plecach i … niżej.

Ja też nie mam łatwego zadania. Przemieszczam się po pniu czasem bliżej modelki, czasem dalej. Muszę uważać żeby nie spaść, to byłaby katastrofa. Na szczęście nasze wysiłki przynoszą oczekiwany skutek, mamy sporo fajnych ujęć w stylu Tarzan i Jane.

Schodzimy na ziemię ostrożnie, to już koniec tej sesji. Ale nie koniec dnia!


IMG 2021 04 18 0104

Marzka, 2021-04-18, Rejentówka

Druga połowa kwietnia, chyba już najwyższy czas na wiosnę.

Mamy pierwsze naprawdę ciepłe dni. W weekend odwiedzamy nasze dobrze znane okolice.

Jest trochę innych amatorów pobytu na świeżym powietrzu, ale udaje nam się znaleźć zaciszne miejsce, gdzie możemy w spokoju fotografować.

Jest ciepło, słońce nie chowa się za chmury. M odważnie pozuje na budzących się do życia łąkach.

Co pewien czas niedaleko przejeżdżają barbarzyńcy na quadach, wtedy musimy zrobić krótką przerwę i zatkać uszy. Ale to są tylko chwile, przez większość czasu możemy się cieszyć cudowną wiosną. Dni są coraz dłuższe, trawa coraz wyższa, trzeba fotografować żeby to wszystko uchwycić. Zdążyć przed sezonem na komary.


fotografia

Marzka, 2021-02-20, Rządza

W tym roku wreszcie było trochę zimy, śnieg leżał przynajmniej dwa dwa tygodnie, było też trochę mrozu.

To już chyba koniec, zrobiło się ciepło, śnieg topi się błyskawicznie.

Postanowiliśmy wykorzystać tę sytuację na sesję plenerową na śniegu. Temperatura +6 i trochę słońca tworzą minimum komfortu dla modelki. Zimowa fotografia!

Sesje w śniegu zawsze były dla mnie fascynujące. To połączenie chłodu zimy i intensywnego ciepła, którym emanuje prawdziwa kobieta to cudowny kontrast, który jest zawsze mile widzianym elementem w fotografii. Marzka jak zawsze pozuje z pełnym zaangażowaniem i wielkim entuzjazmem.

Boso w śniegu!

Jest bardzo ślisko, obok leniwie płynie Rządza z brzegami nastroszonymi lodem. Moja kochana M, tylko nie wpadnij do wody, bo nie będzie łatwo wyjść. Sesja jest krótka, ale intensywna, wszystko kończy się dobrze.

Teraz szybko do ciepłego samochodu i wracamy do domu żeby się rozgrzać 😉


Marzka, 2021-02-04, studiochiaroscuro

Wirus trzyma się dobrze. Nie wiem jaki będzie ten rok, czy będę miał okazję pracować z wieloma modelkami, czy podobnie jak w ubiegłym roku tylko z Tą Jedyną?

Na początek roku krótka sesja w studio. Fotografia studyjna to zupełnie co innego niż plener, dobrze mieć taką możliwość u siebie w domu.

Jest zima, więc M zakłada futro. Potem zmienia je na kożuch.

Studio daje komfort pracy w cieple, ale chyba trzeba będzie też wyjść na śnieg. Na szczęście w tym roku jest go troszkę. Na nasze potrzeby sportów zimowych zdecydowanie za mało, ale na zimową sesję powinno wystarczyć.